piątek, 8 lipca 2011

Nie potrafię przejść obojętnie koło rzeczy starych, opuszczonych, samotnych, zakurzonych... Pozostawionych na pastwę losu. Nie potrafię, mamo! Kradzież, kradzież... Wyniesienie, odrestaurowanie czegoś z opuszczonego domu, którym nikt nie interesuje się od lat jest dla mnie zdecydowanie dobrym uczynkiem, jednak o złym wyglądzie... To czyjaś dawna własność, wiem. Jednak jeśli chcemy zachować pamięć o dawnych czasach powinniśmy o takie na pozór błahe sprawy dbać. Co prawda nie jestem w stanie wykupić wszystkich drewnianych chatek w okolicy, dlatego swoją miłość do nich, do czasów starych, odległych wyrażam w ten właśnie sposób. Mamo, ja tylko dbam o historię :)


Najnowsze znalezisko:  Czapka strażacka! :) Niby nic, ale leżała tak sobie w kąciku i mówiła do mnie: weź mnie, weź mnie! No to wzięłam :)


A to cudo, to tylko kwestia czasu. :)

Pragnę pochwalić się jeszcze jedną sprawą. Nareszcie znalazł się ktoś, kto zainteresował się Piskorami! Mam nadzieję, że moje informacje na coś się przydadzą.

Wszystkim poszukiwaczom, życzę udanych znalezisk! :)

1 komentarz: